Walka z naturą czyli jak zdobywano Dziki Zachód...
Witamy,
Mury są, dach jest, okna są, elektrycy ciągną kable a inwestor szuka wrażeń. No i znalazł, chciał to ma, niech się cieszy.
Wymyśliłem że wyrwiemy naturze część ziemi. Weźmiemy pod siebie, zadbamy, będzie ładnie. Przez nasza działkę płyną rzeczki, malutkie max może metr szerokości głębokie może na 30 cm. Jedna jest ok 20 metrów od domu , następna około 100 metrów a na samym końcu, hen hen pod lasem płynie Warta. W tym miejsu nie jest jeszcze specjalnie okazała.
Stwierdziliśmy że uporządkujemy trochę działkę i powiększymy żeby za domem mieć trochę więcej przestrzeni.
Wytniemy drzewa, zgarniemy ziemię i powiększymy nasz trawnik. No i stało się, sprzęt ciężki przyjechał i zrobił co umie najlepiej.
I tak teraz wygląda to na gotowo.Niestety człowiek jest bezsilny wobec sił natury. Czy ostatnio padał deszcz?
U nas tak, u Was pewnie też...
I tak oto dorobiliśmy się własnego...stawu, jeziora, zalewu ?? :D
Teraz cały plan musimy wymyśleć od nowa.
Pozdrawiamy z Domu Nad Rozlewiskiem :D